Paris - Bolesław Biegas

Bolesław Biegas to polski malarz. Jak się okazuje w zbiorach Biblioteki Polskiej w Paryżu/siedzibie Polskiego Towarzystwa Historyczno-Literackiego, znajduje się pokaźna kolekcja obrazów i rzeźb tego niesamowitego artysty, ponieważ jest ona prawowitym spadkobiercą dorobku Biegasa. Zainspirowało mnie to do pogłębionej analizy tej postaci. W poście wnioski i przemyślenia.
Bolesław Biegas, a tak naprawdę Biegalski, to polski rzeźbiarz, malarz i dramatopisarz pierwszej połowy XX wieku. Podobno w którymś momencie swojej kariery (prawdopodobnie w trakcie gorączki malowania w pierwszych latach pobytu w Paryżu) popularnością na terenie Europy prześcignął nawet samego Picassa. Niestety później trochę się to pozmieniało... po śmierci w Polsce został zapomniany na dziesięciolecia, dopiero teraz powoli zaczyna być odkrywany i doceniany na nowo.

Biegas to artysta niespójny i pełen sprzeczności. A przyczyn tego można się doszukiwać w jego biografii oraz w zakamarkach jego psychiki. Urodził się w małej wiosce na Mazowszu. Wcześnie został sierotą, w trakcie dzieciństwa zajmował się pasaniem owiec i modelowaniem figurek, które najpierw zainteresowały wiejskiego proboszcza, a potem kręgi środowiska warszawskiego, m.in. pozytywistę Aleksandra Świętochowskiego. Prasa nadała mu przydomek "nowego Giotta", dzięki czemu udało mu się uzbierać środki na studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Jego talent sprawił, że udało mu się dostać na te studia, a potem pomógł mu w wykluczeniu go z nich w skutek skandalu związanego z rzeźbą Księga Życia.

Rzeźba ta jednak kończy czas studiów i zaczyna okres wyróżnień, nagród, medali w awangardowej secesji wiedeńskiej. Po kilku latach wyjechał do Paryża, gdzie zaprzyjaźnił się z polskim środowiskiem, został członkiem Polskiego Towarzystwa Historyczno-Literackiego. Zdobywa rozgłos, zajmując się tematyką naturalistyczną i symboliczną. II wojna światowa zniweczyła połowę jego dorobku, dlatego zaczął się mścić na głównych winowajcach (Stalinie, Hitlerze, Mussolinim, Churchillu) portretując ich jako fałszywie słodkich chłopaczków.
Winston Churchill

Artysta do końca żył i tworzył w Paryżu przyjaźniąc się z takimi postaciami jak Olga Boznańska czy romansując z hinduską księżniczką (obie przyczyniły się do rozwoju jego twórczości, zwłaszcza księżniczka w stronę orientalnych ornamentów). Podsumowując można się pokusić, że Biegas to artysta, który z osieroconego pastuszka został stałym bywalcem paryskich salonów.

O twórczości Biegasa wypowiada się w Rzeczpospolitej Monika Małkowska słowami: "Ta twórczość zapada w pamięć. Osobna, oryginalna, rządzi się sprzecznościami. Mieszanka wielkiego talentu i tandetnego gustu. Z jednej strony - metafizyka i poezja, z drugiej - skłonność do naiwnego demonizmu." Nie sposób się nie zgodzić z tą opinią. Bolesław Biegas tworzył tak niesamowite dzieła, zarówno obrazy, jak i rzeźby, które wywołują w każdym widzu skrajne uczucia. Dlatego też osoby, które miały kontakt z jego twórczością dzielą się na wielbicieli i przeciwników. Biegas nie pozwala na obojętność.

Wśród jego obrazów najbardziej podobają mi się ciemne nocne sceny z święcącymi wręcz jasnymi postaciami.
Taniec rytualny

Jeżeli chodzi o rzeźby, niesamowity jest cykl portretów różnych artystów, tj. Chopin, Berlioz, Mickiewicz, Baudelaire czy Beethoven. Rzeźby te są ekspresyjne, dynamiczne, pozwalają na wiele interpretacji.
Charles Baudelaire
Ludwig van Beethoven
Hector Berlioz

Brak komentarzy: