Sarah Jessica Parker

Dziś urodziny Sarah Jessici Parker! Z tej okazji kilka zdjęć z mojego ulubionego serialu "Sex and the city" :)


"Hitchcock" i ciastka z czekoladą

Wczoraj oglądałam film, który niedawno pojawił się w kinach opisujący kulisy tworzenia kultowego filmu "Psychoza", a dodatkowo ukazał w ciekawy sposób sylwetkę Alfreda Hitchcocka. Bardzo dobry i ciekawy film. Zabawa formą, wiele wątków, prześmieszne sceny i rewelacyjna gra aktorska - przy oglądaniu filmu można zachwycać się wciąż kilkoma świetnie zagranymi rolami. Przede wszystkim Anthony'ego Hopkinsa, którego angielski akcent i sposób mówienia, marsowy wyraz twarzy i śmieszne komentarze są perfekcyjnym połączeniem ukazującym skomplikowanie i kontrowersyjność postaci Alfreda Hitchcocka. Helen Mirren, która gra żonę Hitchocka, Almę, z niezwykłą klasą, do której zdążyła już przyzwyczaić swoich widzów, ukazuje rozterki niedocenionej na wielu polach pięknej dojrzałej i zdolnej kobiety, stojącej w cieniu sławnego męża. No i Scarlett Johansson, która uwodziła swoim seksapilem, ale w innym niż zazwyczaj wydaniu, tajemniczym i dekadenckim. Perfekcyjnie zagrana scena kręcenia kultowego ujęcia pod prysznicem. Reżyser Sasha Gervasi stworzył naprawdę bardzo dobry film, który świetnie się ogląda i na który warto wybrać się do kina.

Ale jeśli nie do kina można też film obejrzeć w domu, a wtedy najlepiej jest to zrobić przy towarzystwie ciastek czekoladowych. Poniżej przepis na przepyszne pełnoziarniste ciastka (z powodu wielkość nie można nazywać ich ciasteczkami) z czekoladą gorzką. Inspiracją był oczywiście przepis znaleziony na moim ulubionym blogu kulinarnym White Plate.


Ciastka z czekoladą
Składniki z opisem czynności:
-3 szklanki pojemności 150 ml mąki pełnoziarnistej
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki sody
-1,75 szklanki pojemności 150 ml cukru

Zmieszać wszystkie suche składniki.

-200 g masła
-2 jajka
-kilka kropel aromatu waniliowego

-łyżka śmietany 18%

Zmiksować mokre składniki na dobrą gładką masę. Dodawać suche składniki powoli, po łyżce i dalej miksować.

-2 tabliczki gorzkiej czekolady

Czekoladę dokładnie pokroić na malutkie kawałeczki. Dodać do masy i wymieszać łyżką dokładnie.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać ciasto łyżką i układać palcami w małe kulki zgniecione (rozpłaszczone). Zostawiać spore odstępy, ponieważ ciastka przy pieczeniu pokaźnie rosną. Piec po ok. 15 minut. Po wyjęciu ciasteczka są mokre, ale po odstawieniu ich do wystygnięcia twardnieją.

Najpyszniejsze oczywiście jeszcze delikatnie ciepłe (czekolada jest rozpuszczona) z mlekiem!



Smacznego!

A na deser piosenka Magic Wands "Space".



Zima wciąż się nie kończy, dlatego kontynuując manifest w postaci ładnych zdjęć przypominających o czymś takim jak wiosna poniżej jego ciąg dalszy:

Górskie resztki, czyli jak reanimować starego oscypka


Oscypek na ciepło z żurawiną/borówkami i cynamonem

Chyba już wszyscy, którzy w tym roku odwiedzali góry, powrócili z powrotem do swoich domów. Często z gór przywozi się różne pamiątki, ale przede wszystkim oscypki. Co jednak zrobić, jeśli tak trudno rozstać nam się było z początku z tym oscypkiem, z którym łączył nas pamiątkowy sentyment, a teraz w lodówce zalega jego twarda i sucha wersja? Nic prostszego. Potrzebne nam będą:

-toster z wkładką grillową lub patelnia grillowa (obie bez tłuszczu bez tłuszczu, oscypek jest wystarczająco tłusty)
-stary oscypek (pokrojony w plasterki)
-słoiczek żurawin i/lub borówek
-cynamon do posypania

 Pokrojony oscypek wkłada się do rozgrzanego tostera, zostawia na kilka minut aż dobrze się podgrzeje. Do podania posypuje się delikatnie cynamonem i dodaje żurawin i/lub borówek. Smacznego!
Piosenka na dziś to La chica de Ipanema.


No i oczywiście wiosenne zdjęcie na przywołanie tejże pory roku (odnoszę wrażenie, że jest już blisko!)


Bieganie i domowa granola

Bieganie to ostatnio moje hobby. Pomimo, że jest ono ograniczone przez tę okropną pogodę na dworze, to nie mogę się doczekać, jak tylko temperatura będzie na plusie i będę mogła sobie biegać.

Trochę przygotowuję się do tego momentu. I np. kupiłam sobie nowe buty do biegania. Nike Dual Fusion Run. Oczywiście całe różowe, żeby pasowały do mojego różowego biegającego outfitu :) Ech... Już nie mogę się doczekać biegania. A teraz 5 powodów, dla których warto biegać:



1. Jeżeli biega się rano, jest to zastrzyk energii i dobrego humoru na cały dzień. Jeżeli wieczorem, wydłuża się o kilka godzin swoją witalność tego dnia.
2. Idealny sposób na spalanie kalorii bez przybierania na masie mięśniowej (oczywiście wyrabiają się mięśnie, ale nie takie, jak np. przy chodzeniu kilka razy w tygodniu na TBC/ABT i inne :P). Także jest to najlepsza droga do smukłej sylwetki na to lato.
3. Czas tylko dla siebie, na posłuchanie muzyki, pobicie się z myślami, podjęcie decyzji albo po prostu oczyszczenia umysłu. A jeżeli biega się z kimś to idealny czas na nadrobienie zaległości w rozmowach. A do tego dowiedziałam się ostatnio od mojej koleżanki, z którą biegam, że właśnie najwięcej się pali tłuszczu biegając w tempie, którym można rozmawiać, nie łapiąc zadyszki. Ja dużo bardziej wolę biegać z kimś, bo samej po prostu mi się dłuży i po chwili jestem znudzona.
4. Bieganie daje niesamowite poczucie wolności, spokoju, satysfakcji, radości, oczyszczenia. Uprawiam wiele sportów, ale tylko bieganie sprawia, że czuję się taka lekka na duchu (w ciele też).
5. Bieganie nic nie kosztuje i nie zajmuje wiele czasu. Wystarczy mieć dobre buty i to wystarcza. A działa jak krem wyszczuplający, odmładzający, upiękniający, herbatki uspokajające, poprawiające metabolizm itp. razem wzięte. Także duża oszczędność dla portfela. No i biegać można zawsze. Nie jest ograniczone, jak np. wejścia na siłownię. Nie zawsze na bieganie trzeba poświęcać godziny. Czasem wystarczy krótka przebieżka, żeby dobrze zacząć dzień.


Mam niesamowitą motywację do tego, żeby znowu zacząć biegać! ;)



Poniżej piosenka, przy której dobrze się biega. "A New Error" zespołu Moderat.

Żeby dobrze biegać, trzeba mieć energię. A żeby mieć dużo energii, trzeba dobrze się odżywiać. Dlatego poniżej zamieszczam przepis na domową granolę, która powstała na bazie inspiracji przepisu z blogu White Plate. Moja granola niestety trochę się przypaliła (na szczęście bardzo lubię przypalone chrupki), ale mimo to jest wyśmienita.


Domowa granola do mleka/jogurtu:

Składniki:
-500 g mieszanki płatków owsianych większych i drobnych
-100 g migdałów pokrojonych na mniejsze kawałki
-100 g ziaren słonecznika
-50 g ziaren siemienia lnianego
-200 g miodu
-150 ml oleju (dobrej jakości)
-100 ml wody
-kilka kropel esencji waniliowej
-cynamon

Sposób przyrządzenia:
Miód, olej, wodę i cynamon podgrzać w rondelku, doprawić wanilią i dodać do zmieszanych wcześniej suchych składników. Dokładnie wymieszać i wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia.
Włożyć do piekarnika nagrzanego do ok.150 st. C i trzymać tak przez 50 minut co chwilę przekładając kawałeczki. Zostawić do wysuszenia i wystygnięcia w wyłączonym piekarniku.
Przesypać do słoiczka. 
Najlepsze z jogurtem naturalnym albo mlekiem. Taka granola jest po prostu idealna na śniadanie, najlepiej jeszcze z krojonymi bananem i jabłkiem. Mniam!

No i tak, jak zapowiadałam - przyzywam Cię, wiosno!



Szarlotki

Uwielbiam szarlotki. Robię je na bardzo różne sposoby. Na ten weekend zrobiłam szarlotkę z dużą ilością cynamonu i pyszną, chrupiącą kruszonką. Poniżej przepis.

Cynamonowa szarlotka z kruszonką
Składniki i sposób przyrządzenia:
Ciasto:
-250 g mąki
-125 g masła
-3 żółtka
-łyżka śmietany
-3 łyżki cukru
-szczypta soli

Wszystkie składniki połączyć w kolejności: mąka z pokrojonym masłem, cukier, sól, żółtka, śmietana (jeśli ciasto pomimo długiego zagniatania się nie łączy można dodać odrobinę więcej śmietany). Zagnieść delikatnie (nie ugnieść) na stolnicy i podzielić na dwie części.
Jedną część włożyć do lodówki, drugą rozłożyć w okrągłej foremce do ciasta wcześniej wysmarowanej delikatnie masłem. Kiedy już będzie dokładnie ułożone podziubać całe widelcem i włożyć do nagrzanego do 190 st C piekarnika na 10 minut.

W tym czasie zrobić pianę.

Piana:
-3 białka
-3 łyżki cukru pudru
-szczypta soli

Ubić białka ze szczyptą soli na pianę i dodać cukier nadal ubijając.

Na podpieczony spód posypać trochę bułki tartej i wyłożyć jabłka smażone (ja miałam słoik od mamy). Jabłka posypać porządnie cynamonem.

I na to wyłożyć pianę. Drugą część ciasta pokroić w paski, resztki pokruszyć i wyłożyć na wierzch piany.

Piec w 180 st C przez ok. 35-40 minut.

Można podawać z lodami waniliowymi jeszcze na ciepło.
Smacznego!
A na dobry tydzień piosenka w części wygwizdana, a jakże przyjemna i relaksująca "Truth" w wersji Alexandra feat RZA.


 Jej, mam nadzieję, że już niedługo przyjdzie wreszcie prawdziwa wiosna i to już na stałe. W ramach manifestu od tej pory zamieszczam na końcu każdego postu jakieś zdjęcie przywołujące wiosnę.

Najlepsze kolekcje wiosna/lato 2013

Jakiś czas temu zapowiadałam, że dokonam wyboru najlepszych trzech kolekcji na wiosnę/lato 2013. Właściwie nie mam z tym zupełnie problemu, bo jest kilka tak pięknych kolekcji, które absolutnie od razu przypadły mi do gustu. Także zaczynam.

1. Dolce & Gabanna

Ich wiosenno-letnie kolekcje już od kilku sezonów mnie zachwycają. Celowo nawiązują do sycylijskich wybrzeży, słońca, ulotnych uśmiechów i rodzinnych wartości. Wzory, dekoracje, malownicze kolory, wielkie dodatki, ładne opaski, buty na płaskiej podeszwie, ale nadal kobiece, barwne koturny, zupełnie czarne, ale bardzo letnie sukienki. Można by długo jeszcze wymieniać. To wszystko po prostu urzekło mnie totalnie.



2. Saint Laurent

Kolekcja bardzo elegancka, szykowna. Ale zarazem bardzo miejska i bez przepychu. Najbardziej podobają mi się wielkie kapelusze, garniturowe spodnie, damskie muszki z delikatnego materiału, lejące sukienki, złote żakiety.

3. Marc Jacobs

Czyli paski na wszystkie sposoby. Paski to dla mnie nieodłączny element każdego lata. A z wybiegów Marca Jacobsa na ten sezon jest czym się inspirować. Ale nie tylko paski. Pojawiają się też innego rodzaju różniaste wzory i nadruki, m.in. myszka miki :)
Z jego wszystkich kolekcji najbardziej podobają mi się paski, turbany i pstrokatość kolorowych kreacji.

Ponieważ po zimie każdy ma przesuszoną skórę, a na przesuszoną skórę oprócz kremów nawilżających i picia przynajmniej 8 szklanek wody dziennie najlepiej działają kwasy omega 3 zamieszczam przepis na wyśmienitą sałatkę z tuńczykiem.

Sałatka z tuńczykiem, ananasem i kaparami:

Składniki:

-puszka tuńczyka w sosie własnym
-mały słoik kaparów
-puszka ananasów
-puszka kukurydzy
-200 g sera żółtego startego na tarce
-makaron pełnoziarnisty (najlepiej penne, świderki albo wstążki)
-3 łyżki majonezu
-świeży koperek
-pieprz

Sposób przyrządzenia:

Ananasy pokroić w kostkę, makaron ugotować i wystudzić. Wszystko dokładnie zmieszać i zostawić w lodówce do "przegryzienia".

Sałatka jest idealnym połączeniem różnych smaków i jest baaardzo pożywna. Smacznego!


Na koniec utwór Jozefa Van Wissema i Jima Jarmuscha. Bardzo melancholijny, ale naprawdę dźwiękowo ciekawy.


Lodowe serduszka amaretto

Ostatnio w trakcie spacerów po księgarni natrafiłam na nową pozycję Nigelli Lawson, autorki moich ulubionych książek kucharskich. Pamiętam czasy, kiedy na polskim rynku były dwie tylko pozycje tej kulinarnej bogini, a teraz co rusz pojawia się jakiś nowy tytuł. Powiem szczerze, że już nawet nie nadążam za nimi. Ale ten wydał mi się wyjątkowo atrakcyjny dla mnie. Książka nosi tytuł "Nigellissima", którym nawiązuje do języka włoskiego, ponieważ pozycja ta w całości poświęcona jest kuchni ze słonecznej Italii.

Kuchnia włoska to moja numer jeden do jedzenia, gotowania, wąchania, przyprawiania, wymyślania i inspirowania. Tym razem przy moich lodowych serduszkach amaretto tylko zainspirowałam się przepisem na włoskie Semifreddo z likierem amaretto wg Nigelli, jednak dalej pozostałam w ramach włoskich składników. Poniżej przepis na wyśmienite serduszka.


Lodowe serduszka amaretto




Składniki:
-450 ml śmietanki 12%
-250 g serka mascarpone
-100 ml likieru amaretto
-3 łyżki cukru pudru
-opakowanie włoskich biszkoptów amaretto
-syrop malinowa

Sposób przyrządzenia:
Ubić śmietankę z cukrem pudrem, dodać ubity serek mascarpone z likierem amaretto. Dokładnie zmiksować.
Ubić ciasteczka młotkiem i dodać do masy.
Nałożyć do foremek w kształcie serduszek. Włożyć do zamrażarki na co najmniej 6 godzin.
Przed podaniem polać syropem malinowym.



 Smacznego!

Wiem, że lody na zimę to nie jest dobry pomysł. Ale wiosna na chwilę zawitała w Warszawie i zdążyłam błędnie uwierzyć, że tak już będzie zawsze ... :D