Bieganie i domowa granola

Bieganie to ostatnio moje hobby. Pomimo, że jest ono ograniczone przez tę okropną pogodę na dworze, to nie mogę się doczekać, jak tylko temperatura będzie na plusie i będę mogła sobie biegać.

Trochę przygotowuję się do tego momentu. I np. kupiłam sobie nowe buty do biegania. Nike Dual Fusion Run. Oczywiście całe różowe, żeby pasowały do mojego różowego biegającego outfitu :) Ech... Już nie mogę się doczekać biegania. A teraz 5 powodów, dla których warto biegać:



1. Jeżeli biega się rano, jest to zastrzyk energii i dobrego humoru na cały dzień. Jeżeli wieczorem, wydłuża się o kilka godzin swoją witalność tego dnia.
2. Idealny sposób na spalanie kalorii bez przybierania na masie mięśniowej (oczywiście wyrabiają się mięśnie, ale nie takie, jak np. przy chodzeniu kilka razy w tygodniu na TBC/ABT i inne :P). Także jest to najlepsza droga do smukłej sylwetki na to lato.
3. Czas tylko dla siebie, na posłuchanie muzyki, pobicie się z myślami, podjęcie decyzji albo po prostu oczyszczenia umysłu. A jeżeli biega się z kimś to idealny czas na nadrobienie zaległości w rozmowach. A do tego dowiedziałam się ostatnio od mojej koleżanki, z którą biegam, że właśnie najwięcej się pali tłuszczu biegając w tempie, którym można rozmawiać, nie łapiąc zadyszki. Ja dużo bardziej wolę biegać z kimś, bo samej po prostu mi się dłuży i po chwili jestem znudzona.
4. Bieganie daje niesamowite poczucie wolności, spokoju, satysfakcji, radości, oczyszczenia. Uprawiam wiele sportów, ale tylko bieganie sprawia, że czuję się taka lekka na duchu (w ciele też).
5. Bieganie nic nie kosztuje i nie zajmuje wiele czasu. Wystarczy mieć dobre buty i to wystarcza. A działa jak krem wyszczuplający, odmładzający, upiękniający, herbatki uspokajające, poprawiające metabolizm itp. razem wzięte. Także duża oszczędność dla portfela. No i biegać można zawsze. Nie jest ograniczone, jak np. wejścia na siłownię. Nie zawsze na bieganie trzeba poświęcać godziny. Czasem wystarczy krótka przebieżka, żeby dobrze zacząć dzień.


Mam niesamowitą motywację do tego, żeby znowu zacząć biegać! ;)



Poniżej piosenka, przy której dobrze się biega. "A New Error" zespołu Moderat.

Żeby dobrze biegać, trzeba mieć energię. A żeby mieć dużo energii, trzeba dobrze się odżywiać. Dlatego poniżej zamieszczam przepis na domową granolę, która powstała na bazie inspiracji przepisu z blogu White Plate. Moja granola niestety trochę się przypaliła (na szczęście bardzo lubię przypalone chrupki), ale mimo to jest wyśmienita.


Domowa granola do mleka/jogurtu:

Składniki:
-500 g mieszanki płatków owsianych większych i drobnych
-100 g migdałów pokrojonych na mniejsze kawałki
-100 g ziaren słonecznika
-50 g ziaren siemienia lnianego
-200 g miodu
-150 ml oleju (dobrej jakości)
-100 ml wody
-kilka kropel esencji waniliowej
-cynamon

Sposób przyrządzenia:
Miód, olej, wodę i cynamon podgrzać w rondelku, doprawić wanilią i dodać do zmieszanych wcześniej suchych składników. Dokładnie wymieszać i wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia.
Włożyć do piekarnika nagrzanego do ok.150 st. C i trzymać tak przez 50 minut co chwilę przekładając kawałeczki. Zostawić do wysuszenia i wystygnięcia w wyłączonym piekarniku.
Przesypać do słoiczka. 
Najlepsze z jogurtem naturalnym albo mlekiem. Taka granola jest po prostu idealna na śniadanie, najlepiej jeszcze z krojonymi bananem i jabłkiem. Mniam!

No i tak, jak zapowiadałam - przyzywam Cię, wiosno!



Brak komentarzy: