Kraków na weekend - gdzie nocować i jakie muzea odwiedzić - kilka wskazówek (cz. 1)

Kraków to przepiękne miejsce. W trakcie spacerów po tym mieście czuć historię, właściwie każda uliczka w centrum ma w sobie coś magicznego, wartego zobaczenia. To także miejsce, w którym można natrafić na wielu bardzo uprzejmych ludzi. Krakowianie często proponują pomoc, oferują różnorodne wskazówki, opowiadają ciekawe historie związane z tym miejscem, bezinteresownie poświęcają swój czas. To naprawdę bardzo przyjemne orzeźwienie po Warszawie, w której ludzie unikają kontaktu ze sobą, wolą raczej uciec wzrokiem niż przywitać się nawet ze znajomą osobą czy po prostu trochę za rzadko się uśmiechają.

Ostatni weekend spędziłam z mężem w Krakowie. Pełno tam turystów, co wyobrażam sobie jest męczące dla mieszkańców, jednak to miasto jest naprawdę warte odwiedzenia i kryje w sobie mnóstwo ciekawych miejsc. Poniżej postaram się przedstawić kilka wskazówek, jak warto spędzić kilka dni w Krakowie.

1. Nocleg - Kraków mieści w sobie mnóstwo hoteli, hosteli, akademików, surfcoacherów, którzy chętnie przyjmą gości na kilka nocy. Ja mogę zarekomendować hostel 4friends, który znajduje się delikatnie na obrzeżach Krakowa, ale przyciąga swoich gości niską ceną i dobrym standardem. Hostel urządzony jest wg szwedzkich standardów i prostoty pochodzącej z IKEI :) czyli minimalizm na dobrym i estetycznym poziomie. W cenę noclegu wliczone są śniadania (połowiczny szwedzki stół i skoro mój mąż się najadł, to chyba każdy byłby po takich porcjach pełny). Obsługa jest młoda, bardzo uprzejma i prokliencka. Jest to idealne miejsce dla młodych ludzi (i z moich obserwacji wynika, że jest to główny target hostelu). Poza sezonem jest jeszcze taniej, ale nawet w sezonie cena jest akuratna.

2. Muzea - w Krakowie pełno jest Muzeów, do których nie sposób nie zajrzeć. Ja zarekomenduje tylko trzy, ze względu na ograniczony czas wyjazdu: Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK, kilka filii Muzeum Narodowego i filię Muzeum Historycznego - Podziemia Rynku.
 MOCAK - to najlepsze muzeum sztuki współczesnej, w jakim byłam. Wystawy są świetne i bardzo przemyślane. Samo wnętrze też jest inspirujące i stanowi idealne tło do przedstawianej tam sztuki, sztuka współczesna jest wprowadzona w przestrzeń industrialną, co jest popularną obecnie praktyką na całym świecie. Obok Muzeum mieści się Biblioteka MOCAK-u, do której również warto zajrzeć.

 Oprócz standardowych zbiorów (m.in. świetnego i bogatego księgozbioru Mieczysława Porębskiego) i działalności organizowane są tam różnorodne akcje. Jest to też świetnie zaaranżowane wnętrze do samodzielnej pracy (co prawda nie dla wielu osób na raz, ale mimo wszystko).

Jak już wspomniałam budynek muzeum jest zrewitalizowany po obiekcie przemysłowym, dlatego też mieści się w takim obszarze miasta. Adres MOCAK-u to ul. Lipowa 4 (warto zajść tam w trakcie zwiedzania Kazimierza, a po drodze mija się betonową instalację Mirosława Bałki "AUSCHWITZWIELICZKA").


Muzeum Narodowe - różne filie (Sukiennice, Pałac Biskupa Ciołka, Dom Jana Matejki).

W sukiennicach mieści się Galeria Sztuki Polskiej, gdzie można podziwiać dzieła pochodzące z XIX w. autorów tj. Chełmoński, Michałowski czy Siemiradzki.

W pałacu bp. Ciołka oprócz zwiedzania pięknych wnętrz obejrzeć można obrazy, rzeźby, ikony, sztukę cerkiewną pochodzące z okresu XII-XVIII.

W kamienicy Jana Matejki oprócz umeblowanych komnat, rekonstrukcji pracowni Jana Matejki, używanych przez niego rekwizytów, oglądać można różne obrazy tego sławnego malarza, m.in. najpopularniejszy portret Mikołaja Kopernika. Pozostałe filie Muzeum Narodowe z pewnością również dorównują opisanym przeze mnie miejscom, jednak ja nie zdążyłam ich odwiedzić w ciągu tego weekendu. Te natomiast mieszczą się w ścisłym centrum Krakowa, można je więc zwiedzić jednego dnia w ramach spaceru Trasą Królewską, o której zaraz więcej napiszę.

Podziemia Rynku - jedno z lepszych muzeów interaktywnych, w jakich byłam. Oprócz spacerowania po dawnym targowisku, wśród świetnie przedstawionych eksponatów i dźwięków, mogłam zważyć się w wadze przedstawionej w formie ilości kamieni, oboli, dukatów itp., obejrzeć kilka filmów dokumentalnych, olbrzymich makiet i rzutów miasta itp. Naprawdę wiele rzeczy się dowiedziałam, zapamiętałam i miałam okazję przez moment poczuć się jak w XV wieku na targu, pośród głośnych ludzi, ryb, złota, kamieni, węgla, skóry itp.. To także świetnie miejsce dla dzieci, które mają tam swój własny kącik z teatrzykiem i zabawkami multimedialnymi.
  
  

W następnym poście wskazówki dotyczące miejsc, gdzie można zjeść naprawdę pysznie w Krakowie i jak spacerować, żeby podziwiać jak najwięcej pięknych krakowskich obiektów.

Brak komentarzy: