Spaghetti carbonara

Włochy to przepiękny kraj, który urzeka mnie wszystkimi niemal elementami. Od architektury i krajobrazów, przez klimat i ludzi, po kuchnię (najbardziej! i to właściwie jedyny składnik tego pięknego kraju, który tak łatwo jest "przenieść" na nasz polski grunt, choć jak wiadomo nigdy nie będzie to "aromatem identycznym z naturalnym").

Już wielokrotnie wspominałam, że krajem, w którym powstały najlepsze przepisy na świecie, a zarazem potrawy, jest słoneczna Italia. Kuchnia włoska jest moim zdecydowanym faworytem. Przede wszystkim dlatego, że często przepisy z tejże kuchni mogę w ciemno realizować i zazwyczaj potrawy te wychodzą bardzo smacznie :) duża ilość makaronów, serów, wina, pomidorów, ziół... składniki, bez których nie potrafiłabym się w kuchni obejść.
Dziś przepis na spaghetti carbonarę. Nie jest to najzdrowszy rodzaj włoskiej potrawy, ale zdecydowanie ma wiele zalet. Po pierwsze, jest jednym z najpopularniejszych dań i trafia właściwie we wszystkie gusta (oprócz wegetarian, oczywiście). Po drugie, jest on banalnie prosty i szybki do wykonania. Po trzecie, zazwyczaj można zrobić go po prostu z resztek, także jest to idealny sposób na oczyszczenie lodówki.

Niestety moje spaghetti carbonara jest trochę podróbką prawdziwego, włoskiego. Po pierwsze spaghetti carbonara powinno zawierać w sobie pancettę, czyli suszony włoski boczek. Ja jednak zazwyczaj używam do tego boczku =wędzonego, który znajduję w lodówce. W swojej oryginalnej recepturze spaghetti to zawiera także ser owczy pecorino. W mojej wersji carbonary jeszcze nigdy się nie znalazł, ale na pewno kiedyś spróbuję zrobić tę potrawę wg oryginalnej, włoskiej formuły.

Poniżej zamieszczam przepis na "moją" carbonarę, której zrobienie zajmuje dokładnie 20 minut.

Spaghetti carbonara na szybko

Składniki:
-1 cebula
-3 ząbki czosnku
-500 g boczku
-1 jajko
-250 ml śmietany
-50 ml wody
-zioła suszone (zioła prowansalskie) i świeże (bazylia, natka pietruszki)
-pieprz
-oliwa
-500 g makaronu penne
-parmezan starty

Sposób przyrządzenia (tak, żeby zajęło to 20 minut):
1. Wrzuć makaron do gotującej się, posolonej wody z odrobiną oliwy
2. Pokrój cebulę w kostkę i wrzuć na rozgrzaną patelnię z odrobiną oliwy, podsmaż
3. Przeciśnij przez praskę czosnek i dodaj do cebuli, chwilę smaż (krótko, żeby czosnek nie zgorzkniał)
4. Pokrój boczek w kostkę, dodaj na patelnię, podsmaż dobrze, żeby wytopić jak najwięcej tłuszczu
5. W tym czasie wymieszaj śmietanę z wodą i ziołami i pieprzem
6. Dodaj jajko surowe i dobrze wymieszaj, zaraz po tym zalej mieszankę wywarem ze śmietany i ziół
7. Smaż tak przez resztę czasu, aż się makaron zagotuje, przelejesz go i przygotujesz świeże zioła do posypania i parmezan
8. Dodaj makaron do sosu na patelni i dobrze wymieszaj
9. Podawaj od razu z ziołami i parmezanem oraz białym bądź czerwonym winem do popicia :) istna włoska uczta.
Dziś dowiedziałam się, że ponoć wiosna ma przyjść już w przyszłym tygodniu. Ja już jakiś czas temu przestałam zaglądać na prognozy pogody, żeby nie psuć sobie humoru i codziennie żywić się nadzieją, że już jutro będzie ciepło :) Także teraz już naprawdę zbieram siły na bieganie! Już nie mogę się doczekać :) Póki co dalej kontynuuję swój manifest wiosenny.

Pozostając we włoskich klimatach zamieszczam tu trochę dobrej opery. Nie byle kogo - Giuseppe Verdiego. Jest to jeden z najsłynniejszych kompozytorów muzyki operowej i Włoch epoki romantyzmu. Moja ulubiona opera jego autorstwa to oczywiście La Traviata. Przepiękna historia oparta o powieść Aleksandra Dumasa pt. Dama Kameliowa, której niestety jeszcze nie przeczytałam, ale która widnieje już od dłuższego czasu na mojej liście pozycji koniecznych do przeczytania. Jest to wzruszająca opowieść o kurtyzanie, rozbijająca społeczne konwencje. Więcej nie zdradzę.
Poniżej cała opera, którą znalazłam na Youtubie.


Świetną interpretację w reżyserii Mariusza Trelińskiego tej pięknej historii miałam okazję zobaczyć w stołecznym Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. To idealne połączenie nowoczesności z klasyką, które trzyma w napięciu przez cały czas trwania opery. Naprawdę niesamowite i wzruszające przeżycie. A na dodatek spektakl promowany był przez idealny plakat.

Brak komentarzy: