Paris - la mode

Paryż to bezapelacyjna stolica mody. Czuć to na każdym kroku. Większość Paryżanek zamieszkujących centralne dzielnice Paryża to stworzone modelki, z pięknymi długimi i szczupłymi nogami oraz charakteryzuje się wyczuciem, nienagannym stylem i jakimś takim naturalnym zupełnie, niewymuszonym pięknem.
Dlatego Paryż jest dla mnie bardzo inspirujący jeżeli chodzi o modę i styl. Wydaje mi się, że jest kilka cech wspólnych, które powoli zaczynają mi się krystalizować, którymi scharakteryzowałabym ten paryski styl. Poniżej próba wyliczenia rzeczonych atrybutów mody paryskiej, czyli krótki poradnik, jak wyglądać w Paryżu, żeby wszyscy od razu się do Ciebie nie zwracali po angielsku biorąc Cię za "zwykłego" turystę. Inaczej mówiąc poniżej znajduje się moja subiektywna lista tzw. must have and know przed spakowaniem walizki na wycieczkę do tej przepięknej stolicy:

1. Paryżanki kochają skórzane kurtki - ramoneski, grunge'owe kurtki, marynarki, płaszcze, kamizelki...
2. Trzy najpopularniejsze rodzaje butów: 1. czarne skórzane sztyblety bądź grunge'owe botki z ćwiekami; 2. sportowe buty, typu Nike/New Balance/Converse/Vans; 3. mokasyny/slippersy/baletki. Jak się okazuje niewiele Paryżanek biega w szpilkach. To jest w sumie taka ważna cecha paryskiego stylu - ma być przede wszystkim wygodnie, ale i z klasą.
3. Czarny, czarny i jeszcze raz czarny - to najczęściej noszony kolor. Z jednej strony nie jest to żadna nowość, bo właściwie w większości państw europejskich czarny jest najpopularniejszym kolorem. Tutaj jednak często wiąże się z whole lookiem. Najczęstszy czarny atrybut Paryżanek - czarna kurtka lub płaszcz.
4. Rurki - ponieważ Paryżanki mają naprawdę przepiękne nogi, często to pokazują. Przede wszystkim nosząc obcisłe dżinsowe rurki.
5. Rozkloszowane bądź wąskie, krótkie spódnice - znowu ze względu na nogi.
6. Marynarki, ramoneski, blazery - kolorowe, we wzory, czarne, szare, w stylu kardiganów, eleganckie, over sized, dżinsowe, bawełniane itp. Wszystkie rodzaje tego typu ubrania są tutaj najczęstszym atrybutem.
7. Czerwona lub amarantowa szminka. To kolejny istotny w Paryżu atrybut. Wiele, czasami zaskakująco młodych, dziewczyn i kobiet używa tych kolorów.
8. Duża, skórzana, najlepiej markowa bądź retro, torebka. We wzroki, kolorowa bądź czarna.
9. Ubrania vintage - dla Paryżanek ważne jest, żeby ich styl był niepowtarzalny. Udaje im się to uzyskiwać dzięki dodatkom bądź ubraniom vintage. Takie przedmioty nabyć można w Paryżu na marché, o których już wcześniej pisałam, ale także w sklepach vintage. Odwiedziłam kilka takich. Po pierwsze wyglądają jak zwykłe sklepy i ceny mają wyższe niż w sieciówkach. Po drugie w asortymencie znajdują się często luksusowe marki. Po trzecie zasób jest wyselekcjonowany, przebrany i dostosowany do stylu całego sklepu.
10. Styl à la niedbały - Paryżanki preferują naturalny wygląd, dlatego oprócz mocnej szminki i eyelineru nie przesadzają z makijażem. To samo dotyczy włosów - najczęściej noszą je po prostu rozpuszczone, trochę potargane.
11. Ciekawe zestawienia, łączenie stylu casual z eleganckimi dodatkami, np. duży naszyjnik z koszulą do zwykłych dżinsów, à la boyfriend's.

Wydaje mi się, że na podstawie tego miesiąca tak właśnie scharakteryzowałabym styl Francuzek. Przynajmniej na wiosnę :) Nie ma tutaj stereotypowych beretów i szpilek. Nie ma też przesady z luksusem. Jest przede wszystkim wygodnie, kobieco i nonszalancko. Dla mnie to mix idealny.

Ponieważ nie potrafię uchwycić najlepiej ubranych Paryżanek, bo zamiast robić im zdjęcia po prostu się przyglądam i inspiruję, dlatego też nie mam własnych zasobów zdjęciowych w tym zakresie. W sieci znajduje się jednak sporo prób graficznej interpretacji paryskiego stylu. Ja przywołam tu dwa przykłady blogów dotyczących street style'a.
Poniżej kilka zdjęć z blogu Jak&Jil, które idealnie oddają elegancję połączoną z nonszalancją we francuskim stylu:
Styl Paryża rewelacyjnie fotografuje również Scott Schuman, The Sartorialist - najbardziej znany blogger w tematyce street style. Poniżej kilka przykładowych zdjęć z jego bloga, na których wg mnie najlepiej widać paryski szyk.

Brak komentarzy: