Paris - activité

Kolejną cechą, jaką podziwiam w Paryżu jest aktywność jego mieszkańców. Paryżanie to stworzeni biegacze! O każdej porze dnia i nocy podczas spacerów po tym mieście natykam się na całe grupy biegających zapaleńców.

Inną formą sportu, która jest tutaj niesamowicie powszechna, to rowery. Najbardziej zaskakujące są starsze panie w szpilkach, które naprawdę nierzadko śmigają po ulicach na kolorowych holenderkach. Poniżej przykład.

Dziś postanowiłam ochrzcić to miejsce i swoim bieganiem. Planowałam wybrać się do Ogrodów Luksemburskich, w których piaszczyste dróżki są co prawda problematyczne dla utrzymania czystych butów, ale za to bardzo łagodne dla stawów przy bieganiu. Jednak ogrody te otwarte są tylko do 20:45, a ja jestem raczej radykalnym biegaczem, czyli lubię biegać albo wcześnie rano albo późno wieczorem.


Na pierwsze biegi wybrałam dzielnicę, na której poznaniu najbardziej mi zależy - Monparnasse. To było świetne, znalazłam prawie wszystkie sklepy (Yves Rocher - gdzie jesteś?), których wcześniej szukałam, obejrzałam miejsca, do których można wybrać się na spacer, zobaczyłam jak żywa jest ta dzielnica o tak późnej porze. To jest po prostu niesamowite - wszystko po prostu pęka w szwach, aż Paryżanie wylewają się na ulicę. Biegając mogłam przez moment obserwować pięknie oświetloną wieżę Eiffla, co było rewelacyjnym przeżyciem, które mogę już skreślić ze swojej listy "to do before 30" :) Za to przeszkodą w spokojnym bieganiu okazały się być zapachy tego miasta. Dym papierosów, smażony ser i creperies, alkohol i spaliny. Już wiem dlaczego paryscy biegacze wybierają parki.

Poniżej ja w swoim bereciku à la parisienne, z byłym więzieniem Cinciergerie, która dla wielu przeciwników rewolucji była poczekalnią przed ostrym cięciem gilotyny.


Inauguracja paryskiego biegania zdecydowanie należała do tych udanych. Trzeba się zabrać dobrze za siebie, ponieważ już 26 maja o 10:00 zamierzam wziąć udział w biegu na 10 km po Paryżu organizowanym przez NIKE "We own the night". To spory dystans dla takiego amatora, jakim jestem, ale mam wielką motywację - będę biegła pośród tych wszystkich pięknym miejsc w Paryżu, a poza tym bieg jest organizowany przez moją ulubioną markę sportową.

Poniżej muzyka, która często mi towarzyszy w bieganiu. Ścieżka dźwiękowa programu Les Mills - Body Pump nr 85, tym razem utwór wspomagający robienie brzuszków :)

Brak komentarzy: