drive
Świetny film, a przede wszystkim świetna rola Ryana Goslinga.
Mimo że nie przepadam za kinem akcji, ten film okazał się być strzałem w dziesiątkę na niedzielne leniwe popołudnie. Ryan Gosling, który gra bezimiennego drivera - za dnia kaskadera w filmach, nocami kierowcę włamywaczy i innych przestępców, idealnie wciela się w postać żyjącą na granicy brawury a rozsądku oraz o charakterze outsidera. Film momentami wydaje się zbyt brutalny, jednak całość broni się balansowaniem na skrajnych emocjach, często łączonych w jednej scenie. Miłość, niewinność, melancholia, tęsknota, niejednoznaczność, agresja, śmierć i cisza, w której zawierają się wszystkie słowa. Do tego świetna ścieżka dźwiękowa i montaż.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz