Ostatnio zdałam sobie sprawę z faktu jak bardzo szare są polskie ulice. I to nie dlatego, że tak wygląda polska architektura, ale dlatego, że większość Polaków ubiera się w szaro-czarne kolory. Słuchałam ostatnio audycji w radiu, gdzie stylistka wypowiadała się na ten temat. Nie powiedziała nic odkrywczego tak naprawdę - taka kultura, że wolimy kupować rzeczy pasujące do wszystkiego, nie wyróżniać się i stawiać na tzw. basic.
Ja zdecydowanie nie jestem lepsza. W mojej szafie przeważają czernie, szarości, granaty.
Stąd moje, można jeszcze nazwać je noworocznym, postanowienie. Od dziś będę starała się w swoich stylizacjach mieć przynajmniej jedną rzecz kolorową. Jest kilka marek, które są wierne kolorom od zawsze i konsekwentnie unikają kiczu w wykorzystywaniu tych kolorów do stylizacji.
Na górze posta zdjęcie z najnowszej kampanii DKNY, do której pozowała ulubiona Cara Delevingne w wydaniu zwykłej nowojorki.
Zdecydowanie najlepszym w serwowaniu różnych kolorów jest Benetton. Ostatnia kampania przyciągnęła moją uwagę przede wszystkim różowymi propozycjami.
Benetton od zawsze wierny jest kolorom. Inną sprawą jest, że uwielbiam ich kampanie reklamowe. Również te o tematyce społecznej.
Inną marką, która proponuje w swoich kolekcjach kolory w wydaniu niekiczowatym, wręcz klasycznym jest Gap. Już trochę mniej jaskrawie, ale dalej kolorowo.
Jestem realistką. Wiem, że nie zawsze będę miała ochotę zakładać czegoś kolorowego na siebie. Zresztą czasem czarna/szara/granatowa stylizacja nie jest zła. Dlatego warto wtedy użyć jakiegoś koloru na paznokciach. Dzięki temu uniknie się looku ala goth, a ja dotrzymam postanowienia.
Świetną gamę kolorów do paznokci ma firma Essie. A do tego dochodzą jeszcze słodkie i zabawne nazwy. Moje ulubione kolory (a zarazem nazwy) to Marshmallow, Starter wife, Sugar daddy, Lapiz of luxury, Barbados blue, Smooth sailing. Jest to bardzo popularna marka lakierów wśród gwiazd. Większość z nich ma swoje ulubione kolory, np. Rihanna czy Emma Stone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz