Paryż jest po prostu wyśnionym miejscem na piknikowanie. Wszystkie parki, skwery, laski, ogrody po prostu zapraszają swoją zieloną trawką do rozłożenia się na niej i zjedzenia jakiś pysznych francuskich przekąsek popijając francuskimi trunkami ...
Jednym z takich miejsc może być oczywiście mój ukochany Ogród Luksemburski, gdzie można albo posiedzieć na specjalnie wyznaczonej trawie albo skorzystać z licznych ławek i krzesełek na terenie całego Ogrodu (o Luksemburskim już niedługo cały post).
Na chińskiej dzielnicy, niedaleko Plac d'Italie, znajduje się bardzo przyjemny park Choisy, który również idealnie nadaje się na pikniki i do posiedzenia na trawie. Świetnym miejscem na zjedzenie czegoś dobrego w otoczeniu przyrody jest prawie cały brzeg Sekwany, a zwłaszcza pięknie zagospodarowany brzeg przy moście Pont de Sully, Ogrody Tuileries czy najprościej - różne tarasy stołówek studenckich.
Lub Bois de Vincennes, do którego wybrałyśmy się w ten weekend. Co prawda nie dotarłyśmy do samego lasku ani nawet do Parc Floral, za to zwiedziłyśmy świetny średniowieczny Château de Vincennes i piknikowałyśmy na pobliskim skwerze, którego nazwy niestety nie pamiętam ani nie mogę znaleźć na żadnych mapach.
Skwer oczywiście usiany był po brzegi ludźmi wylegującymi się na kocykach w cieniu bądź opalającymi się w pełnym słońcu. W wielu miejscach biegały dzieci, ludzie pili wino, jedli lunch, czytali książki... I my tego dnia spędziłyśmy czas w równie miły sposób - wylegując się na słońcu, czytając "Tajemniczy Ogród", pijąc szampana i zajadając przepyszne truskawki. Ach... co za piękny czas!
Kolejnego dnia odwiedziłyśmy piękne rosarium w Jardin des Plantes. To miejsce jest magiczne - róże są ogromne, kolorowe, różnorodne i jest ich naprawdę bardzo wiele. Oprócz tego sam ogród jest po prostu czarujący - wiele w nim zaułków, zieleni i kwiatów. Wszystko bardzo zrównoważone. Czasami czułam się jak w dzikiej puszczy z palmami. W innych miejscach wąchałam cudowne sosny i inne leśne drzewa. Jeszcze inne obszary to idealnie zaplanowany i uporządkowany ogród z różnego rodzaju kwiatami. Naprawdę niesamowite miejsce. Trochę właśnie taki tajemniczy ogród. Nawet spotkałyśmy rudzika, który próbował z nami pogadać i nie bał się bliskości z ludźmi! To także kolejne świetne miejsce na piknik. Poniżej kilka zdjęć z omawianych Jardin des Plantes.
Na piknik najlepiej jest wziąć ze sobą jakieś pyszne, ale łatwe do zjedzenia, nie brudzące przekąski. Oprócz wspomnianych truskawek czy szampana, warto pomyśleć o jakimś małym co nie co do przekąszenia. Przykładowo sałatce, kanapeczkach albo ... gofrach z dżemem! Poniżej kilka pomysłów na proste francuskie piknikowe zakąski.
Sałatka z roszponką:
Sałatka to najlepszy i najprostszy sposób na pyszny lunch na trawie. Jeżeli chodzi o francuską specjalność proponuję pomieszać różne ciekawe składniki i zjeść to z grzanką albo bagietką. Poniżej składniki na przykładową francuską sałatkę.
-roszponka
-rukola
-cykoria
-ziarna prażonego słonecznika
-pomidorki koktajlowe
-małe kiełbaski francuskie pokrojone w kawałeczki
-zielone oliwki
-zioła prowansalskie, pieprz, kilka kropel cytryny
Francuskie kanapeczki:
Francja słynie z serów, które nie dość że są naprawdę wyśmienite i różnorodne, to jeszcze wyjątkowo tanie! Dlatego do piknikowych kanapeczek proponuję składniki:
-bagietka
-ser typu coulommiers
-kilka listków rukoli
-pomidorki koktajlowe
-orzechy włoskie
Z kanapeczek można wcześniej zrobić grzanki, żeby były chrupkie. Ale to wg mnie opcja tylko na nieświeże pieczywo :)
Gofry z dżemem:
Nie ma nic prostszego! Wystarczy kupić opakowanie gofrów w sklepie oraz jakiś znakomity dżem, ja proponuję figowy lub rabarbarowo-truskawkowy. Posmarować na miejscu i gotowe!
Na koniec świetny cover kultowej piosenki Amy Winehouse, Back to Black. W wykonaniu Beyoncé i Andre 3000.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz