Jeżeli chodzi o podsumowania października jest to miesiąc,
który kojarzy mi się z Warszawskim Festiwalem Filmowym. Obejrzałam w tym roku
bardzo dużo filmów w trakcie tego festiwalu. Dlatego pokuszę się o króciutkie
podsumowanie w formie listy filmów, które widziałam i zdecydowanie polecam
osobom lubiącym oglądać różne produkcje, nie zawsze komercyjne.
1. "Imagine" (bardzo dobry film, zresztą dostał
nagrodę za reżyserię od jury i pierwszą nagrodę od publiczności w plebiscycie, post niżej więcej na ten temat)
2. "Otwarte serce" (film ok, Juliette Binoche w roli głównej, smutna historia miłości pomieszanej z uzależnieniem)
3. "Samsara" (film rewelacja, choć dla osób, którzy widzieli wcześniejszy film tego reżysera, "Barakę", delikatna powtórka z updatem do naszych czasów. W starszym poście więcej na ten temat)
4. "Fuck For Forrest (świetny dokument, niekoniecznie sprawa, o której opowiada)
5. "Sesje" (coś w rodzaju "Nietykalnych" tylko że w wydaniu amerykańskim, czyli motyw przewodni to seks)
6. "End of watch" (dla wielbicieli niezniszczalnych stróżów prawa w pseudocalifornijskich klimatach, film akcji w całkiem dobrym wydaniu, zakończenia nie dało się bardziej amerykańskiego zrobić)
7. "The flowers of war" (Batman w roli pomocnika małych Chinek na wojnie z Japonią. Historia przykra opowiedziana w sposób patetyczny, ale zarazem dobry)
8. "Final cut - ladies and gentlemen" (film węgierski, zdecydowanie polecam - uniwersalna historia miłosna złożona z uniwersalnych scen z innych filmów, w większości wszystkim znanych - świetna koncepcja)
9. "Tango libre" (jeśli ktoś lubi tango na pewno się spodoba. Film jest spoko, dostał nagrodę główną WFF)
10. "Czwórca święta" (czeski film i czeski humor w dobrym pikantnym wydaniu, 75 minut - idealny czas, żeby pośmiać się z jednej dewiacji, która jest głównym motywem filmu)
11. "Miłość" (polski film idealnie wpisujący się w nurt "życie jest szare i nieprzyjemnie", który dobrze jest znany w naszym kraju. Polecam, bo dobrze zagrany i mimo że opowiada przykrą historię jest to zrobione w sposób bardzo subtelny i naturalny)
12. "Sąsiedzi Boga" (świetny film o rozterkach w dziwny sposób ortodoksyjnego Żyda)
Nie polecam "Pokłosia", polskiego kontrowersyjnego filmu, o którym z pewnością będzie głośno. Świetna recenzja tego filmu, która idealnie oddaje moją opinię na ten temat: http://www.rp.pl/artykul/9157,942316-Zychowicz--Gross-trafia-pod-strze%20chy.html?p=1
2. "Otwarte serce" (film ok, Juliette Binoche w roli głównej, smutna historia miłości pomieszanej z uzależnieniem)
3. "Samsara" (film rewelacja, choć dla osób, którzy widzieli wcześniejszy film tego reżysera, "Barakę", delikatna powtórka z updatem do naszych czasów. W starszym poście więcej na ten temat)
4. "Fuck For Forrest (świetny dokument, niekoniecznie sprawa, o której opowiada)
5. "Sesje" (coś w rodzaju "Nietykalnych" tylko że w wydaniu amerykańskim, czyli motyw przewodni to seks)
6. "End of watch" (dla wielbicieli niezniszczalnych stróżów prawa w pseudocalifornijskich klimatach, film akcji w całkiem dobrym wydaniu, zakończenia nie dało się bardziej amerykańskiego zrobić)
7. "The flowers of war" (Batman w roli pomocnika małych Chinek na wojnie z Japonią. Historia przykra opowiedziana w sposób patetyczny, ale zarazem dobry)
8. "Final cut - ladies and gentlemen" (film węgierski, zdecydowanie polecam - uniwersalna historia miłosna złożona z uniwersalnych scen z innych filmów, w większości wszystkim znanych - świetna koncepcja)
9. "Tango libre" (jeśli ktoś lubi tango na pewno się spodoba. Film jest spoko, dostał nagrodę główną WFF)
10. "Czwórca święta" (czeski film i czeski humor w dobrym pikantnym wydaniu, 75 minut - idealny czas, żeby pośmiać się z jednej dewiacji, która jest głównym motywem filmu)
11. "Miłość" (polski film idealnie wpisujący się w nurt "życie jest szare i nieprzyjemnie", który dobrze jest znany w naszym kraju. Polecam, bo dobrze zagrany i mimo że opowiada przykrą historię jest to zrobione w sposób bardzo subtelny i naturalny)
12. "Sąsiedzi Boga" (świetny film o rozterkach w dziwny sposób ortodoksyjnego Żyda)
Nie polecam "Pokłosia", polskiego kontrowersyjnego filmu, o którym z pewnością będzie głośno. Świetna recenzja tego filmu, która idealnie oddaje moją opinię na ten temat: http://www.rp.pl/artykul/9157,942316-Zychowicz--Gross-trafia-pod-strze%20chy.html?p=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz