W ten poniedziałek miałam okazję obejrzeć tę sztukę i muszę powiedzieć, że przedstawienie zostało zrobione świetnie. "Małe zbrodnie małżeńskie" to niedługa, przewrotna i trzymająca w napięciu sztuka, w której przebieg widz szybko się angażuje, by po chwili zostać zaskoczonym całkowitym zwrotem akcji. Dramat został bardzo dobrze zagrany. Na scenie jest dużo emocji, jednak nie są one przerysowane. Z teatru wyszłam z szybciej bijącym sercem, z potrzebą uzupełnienia energii czymś słodkim. Z pomocą przyszła pyszna szarlotka kokosowa, która w sposób ekspresowy dużą dawką glukozy uderza do głowy. Poniżej przepis.
SZARLOTKA KOKOSOWA NA CIEPŁO Z LODAMI WANILIOWYMI
Składniki z opisem czynności:
Ciasto: utrzeć 5 żółtek, 150 g masła, 5 łyżek cukru pudru, 250/300 g mąki (tak, żeby ciasto było zbitą masą twardą do rozwałkowania) + 1 łyżeczka proszku do pieczenia i szczypta cynamonu
Ciasto rozwałkować na blasze, posypać bułką tartą i położyć na to duży słoik usmażonych jabłek z cynamonem.
Piana: ubić 5 białek ze szczyptą soli, dodawać: 200 g cukru, 200 g rozpuszczonego masła, 200 g wiórek kokosowych
Pianę kokosową wyłożyć na jabłka, włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez 50 minut (aż się zarumieni).
Podawać na ciepło z lodami waniliowymi.
"Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego, zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą"
(ze wstępu do "Małych zbrodni małżeńskich")