Chyba najlepszym wzorem miejsca, w którym teraźniejszość przenika się i łączy z historią w sztuce jest Luwr. Oczywiście, bazą tego miejsca jest to, co pochodzi z przeszłości, jednak od muzeów wymaga się teraz, żeby w jakiś sposób nawiązywały do nowoczesności - i Luwrowi zdecydowanie się to udaje. Post ten nie dotyczyć będzie eksponatów, obrazów i rzeźb znajdujących się w Musée de Louvre, ponieważ jest to temat na bardzo obszernego posta, a do tego nie po jednej, ale co najmniej czterech wizytach w tym cudownym i monstrualnej wielkości miejscu. Dotyczyć będzie natomiast przykładów przenikania się modernité et histoire.
Przykładem jest najbardziej znana na świecie piramida, która nie dość, że nie leży w Egipcie, to jeszcze jest konstrukcją ze stali i szkła - innego materiału niż kamień wciągany przez niewolników w starożytności... no właśnie - piramida znajdująca się przed Luwrem budzi kontrowersje. Postawiona została w celu usprawnienia ruchu turystycznego w skutek projektu renowacji Luwru prezydenta François Mitterrand. Szybko stała się kolejnym symbolem Musée de Louvre, a nawet całego Paryża.
Kolejnym przykładem, dosyć ewidentnego połączenia nowoczesności z historią, są ogłoszenia typu "zakaz fotografowania z fleszem", "zakaz dotykania eksponatów", "zakaz głośnego zachowania"...
Innym przykładem, który przyszedł mi do głowy jest obecnie ekspozycja Pistoletto. Jest to wystawa zorganizowana w Luwrze na wielką skalę, której towarzyszą różne spotkania, występy teatralne i koncerty, również organizowane w Ogrodach Tulieres. Głównym elementem są prace włoskiego artysty Michelangelo Pistoletto. Cała wystawa jest pewnym dowodem na przenikanie się nowoczesności z przeszłością oraz sprzeciwem wobec posuwającemu się konsumpcjonizmowi Jednym z elementów wystawy jest "elektroniczne lustro", które odbija odwiedzających w różnych środowiskach związanych z konsumpcjonizmem, m.in. z second-handami. Innym jest potrójna pętla pojawiająca się w wielu miejscach, m.in. na piramidzie przed muzeum, która symbolizuje trwającą rewolucję i jest protestem przeciwko kapitalizmowi, skierowana w kierunku La Defense - biznesowej dzielnicy Paryża, niby oczy obserwujące tę sytuację. Inny element wystawy jest umieszczony w najczęściej odwiedzanym pomieszczeniu Luwru - sali z obrazem Mona Lisa Leonarda da Vinci. Praca Pistoletto to lustro z obrazkiem turysty robiącego zdjęcie. BTW nie rozumiem tego szału na ten obraz. Tam jest naprawdę zawsze taki tłum ludzi z aparatami, że to się w głowie nie mieści.
Już ostatnim przykładem, bardzo dosłownym, połączenia nowości z tym, co stare są po prostu zainstalowane elementy technologiczne w budynku, który swoje korzenie ma jeszcze w średniowieczu, tj. schody ruchome, szklane zadaszenia itp..
Dzisiaj czeka mnie wycieczka do Musée d'Orsay, mojego póki co ulubionego miejsca w Paryżu. Nie mogę się doczekać! Dlatego na tę cześć nowa piosenka Florence And The Machine - Over the love, która pochodzi z filmu Wielki Gatsby. Film ten jest już w kinach, ja niestety, ponieważ nie Je parle français juste un petit peu, to nie mogę go obejrzeć tu, w Paryżu. Ale czekam tylko na taką możliwość i już nie mogę się doczekać. Ta muzyka, te stroje, ci aktorzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz